Dobrze, że tych resztek nie wyrzucasz bo aniołki są śliczne.
Zgadzam się:)
słodkie mają buźki :)
Jeju!!!Słodziaki :)Ja też nie wyrzucam resztek,zawsze coś się wymyśli i nic się nie zmarnuje:)
zgadzam się z poprzedniczkami.. wyszły super...:)pozdrawiam
Sympatyczne bardzo ;o)
Cudowne Aniołki:))Słodkie:)Dziękuję serdecznie za miłe słowa na blogu,to taki balsam dla duszy...Ślę słoneczne pozdrowienia.Peninia ♥ http://peniniaart.blogspot.com/
Bardzo urocze:)
Jakie kochane! : )))
śliczne aniołki..ponadto jeśli są to pierwsze próby w decoupagu w dalszych postach to podziwiam-są cudne.
Chyba muszę wziąć z Ciebie przykład, bo ciągle wywalam jakieś resztki masy z lodówki...
Ja też staram się zużywać jak najwięcej i z resztek robię miniaski :)Śliczne są te Twoje. Mają cudownie radosne buźki :D
Dobrze, że tych resztek nie wyrzucasz bo aniołki są śliczne.
OdpowiedzUsuńZgadzam się:)
Usuńsłodkie mają buźki :)
OdpowiedzUsuńJeju!!!Słodziaki :)Ja też nie wyrzucam resztek,zawsze coś się wymyśli i nic się nie zmarnuje:)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z poprzedniczkami.. wyszły super...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sympatyczne bardzo ;o)
OdpowiedzUsuńCudowne Aniołki:))Słodkie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za miłe słowa na blogu,to taki balsam dla duszy...
Ślę słoneczne pozdrowienia.
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Bardzo urocze:)
OdpowiedzUsuńJakie kochane! : )))
OdpowiedzUsuńśliczne aniołki..ponadto jeśli są to pierwsze próby w decoupagu w dalszych postach to podziwiam-są cudne.
OdpowiedzUsuńChyba muszę wziąć z Ciebie przykład, bo ciągle wywalam jakieś resztki masy z lodówki...
OdpowiedzUsuńJa też staram się zużywać jak najwięcej i z resztek robię miniaski :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje. Mają cudownie radosne buźki :D